poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Słoneczko w okularach

Weronika - córka Alexandry - lat 3,5 jest niezwykle rezolutna... choć czasem jej wyobraźnia przekracza granice postrzegania jej mamy...

W tym zestawie dopatrzyła się słońca w okularach...
Komplet wykonany jest z biało-kremowo-brązowego sznurka sutasz, połączonego z kamieniem pasiastym, oraz szklanymi koralikami i bursztynem. Krawatka i bigle - posrebrzane.




Zielone zawijasy

A oto zestaw, który powstał na specjalne zamówienie... Choć połączone zostały w nim różne elementy, myślę że wyszło całkiem ładnie...
Szczególnie z kolczykami ciężko było mi się rozstać...



Kometa

"KOMETA to ciało niebieskie o masie mniejszej niż planeta i odmiennej budowie. Jasna kometa na nocnym niebie wygląda jak mglista plama z długim cienkim ogonem.  Ich długie warkocze widoczne są tylko wtedy, gdy komety znajdują się w pobliżu Słońca. Tworzy je światło i strumienie atomowych cząstek wystrzelonych ze Słońca. "

Zestaw który nazwałam Kometą powstawał równie krótko - tak jak krótko widać na niebie komety...
Naszyjnik wyszedł pięknie, wg mnie i co ważniejsze obdarowanej nim osoby, choć powstawał ciemną nocą. A może właśnie dlatego? Przecież prawdziwe komety lśnią najpiękniej właśnie nocą.
Poniżej zdjęcia:





A tak prezentuje się KOMETA na szyi...


Do naszyjnika powstała jeszcze bransoleta...




poniedziałek, 1 sierpnia 2011

w wolnej chwili ;)

Alexandra chwil "wolnych" ma niezmiernie mało, ech mogła by rzec ze wcale...
Ale gdy juz sie pojawia spedza je efektywnie.
Calkiem niedawno i, jak to czesto bywa, zupelnym przypadkiem natrafila w internecie na cos co nazywalo sie z francuskiego :"sutache". No i trach... Nowa fascynacja gotowa, a ze jeszcze Alexandra, zdaniem znajomych manualnie uzdolniona jest, to i nauka nowej metody tworzenia rzeczy niezwyklych poszla szybko...
Tylko te wolne chwile... ;) znow zajete...
Oto rezultaty... Niektore robione dla konkretnych osob, inne robione dla samej radosci tworzenia....


To komplet kremowo biały i perłami.
Stworzony dla Alexandry...
Swietnie wygląda z białą bluzką,
którą Alexandrze podarowała Kudłata ;)

















A ten wisior tak spodobał się ciotce Alexandy,
że poleciał aż nad ciepłe morze ;)














Naszyjnik z różowej masy perłowej,
pereł i szklanych koralików...
 tak się spodobał M, że o mało nie powstały jeszcze dwa,
ale ostatecznie powstało inne dzieło ;)



Do kompletu powstała jeszcze bransoleta...

Bransoleta dla Gosi... Powstawała powoli, ale się udało...





























Już niedługo powstawać będę kolejne cuda... na specjalne zamówienie i nie tylko...