Zestaw który nazwałam Kometą powstawał równie krótko - tak jak krótko widać na niebie komety...
Naszyjnik wyszedł pięknie, wg mnie i co ważniejsze obdarowanej nim osoby, choć powstawał ciemną nocą. A może właśnie dlatego? Przecież prawdziwe komety lśnią najpiękniej właśnie nocą.
Poniżej zdjęcia:
A tak prezentuje się KOMETA na szyi...
Do naszyjnika powstała jeszcze bransoleta...
prześliczna ta kometa! bardzo mi się podoba, taka elegancka, fajny wzór
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Pozdrawiam serdecznie.
Usuń