Ostatnio w pracowni same nowości, kilka nowych projektów wyłoniło się
na światło dzienne, inne czekają na dokończenie, a jeszcze inne muszą
poczekać aż Poczta dostarczy konieczne do nich nity...
Tymczasem...
Sporo osób pytało mnie ostatnio dlaczego nie mam w ofercie miedzianych bransoletek, więc spieszę z odpowiedzią:
Otóż, już mam!
No dobrze, możne wcale nie "już", tylko "dopiero", ale cóż ja poradzę że proces tworzenia czasem zajmuje mi więcej czasu?
Czasem na przeszkodzie stają zupełnie dziwne wątpliwości, wynikające z
całkiem prywatnych powodów - tak się bowiem złożyło, że jestem (niezbyt
szczęśliwą) posiadaczką wyjątkowo drobnych nadgarstków... Tu nawet słowo
"szczupłe" jest za grube Ciężko mi kupić zegarek czy bransoletkę, które na nich nie wiszą...
Dodatkowo nie znoszę, jak mi coś na rękach dzwoni, brzęczy, albo zawadza...
Mam świadomość, że jest wiele kobiet, które wręcz przeciwnie, uwielbia wszelkie "przeszkadzacze", ale cóż zrobić...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz