piątek, 20 marca 2020

Lilie wodne, grzybienie czy nenufary?

Czy wiedzie że wszystkie te nazwy dotyczą tego samego gatunku kwiatów wodnych?
Są one ściśle chronione w wielu krajach, w tym w Polsce. Nie wolno ich zrywać w naturalnym środowisku, ale, jeśli marzysz o ich posiadaniu we własnym oczku wodnym, można je kupić z hodowli.
Dla miłośników nenufarów mam kolczyki z owymi kwiatami.
Bardzo kobiece i delikatne, niezbyt duże i bardzo lekkie. Zawieszone na biglach ze srebra.
Cały kolczyk ma długość 5 cm, sam kwiatek ma 2 cm.





Lilie zawsze w modzie

Kolejne kolczyki z motywem lilii. Wykonane w całości z miedzi, zawieszone na biglach ze srebra.
Wycięte, uformowane, zlutowane, spatynowane i wypolerowane ręcznie.
Dość długie i jednocześnie bardzo lekkie - całkowita długość kolczyków to 6,2 cm, sama lilia ma 3,5 cm długości i 1,5 cm szerokości.






Mrugaj, mrugaj Gwiazdko ma...

Ileż to razy marzymy o "Gwiazdce z nieba"? Nie zawsze wiemy czym owa "gwiazdka" ma być - więc może mogłaby być kolczykiem? A właściwie dwoma kolczykami ;)
Wycięte ręcznie z miedzi, uformowane, zlutowane, spatynowane i wypolerowane. Trochę zabawy przy tym było, bo najmniejsze gwiazdki mają jedynie 9 mm, ale jestem zadowolona z efektu.
Bardzo kobiece i delikatne, niezbyt duże i bardzo lekkie. Zawieszone na biglach ze srebra.
Cały kolczyk ma długość 5 cm, sama gwiazdka 1,5 cm.





Pandy są SUPER

Kto z Was lubi pandy? Pewnie wszyscy uważamy, że są śliczne, urocze i puchate. 
Ja jednak znam pewną młodą damę, która pandy lubi najbardziej na świecie. Zwierzaki te (a właściwie ich wizerunki) otaczają ją wszędzie - na koszulkach, skarpetkach, czy na piórniku.
Kilka dni temu młoda dama obchodziła urodziny, niestety po cichutku i bez imprezy - ze względu na ogólnopolską kwarantannę, więc żeby ją rozweselić, powiększyłam jej stan posiadania pand o kolejną ;) Sztafetą, z zachowaniem właściwych procedur, panda dotarła do niej wczoraj i z tego co usłyszałam przez telefon spodobała się.
Tym samym przedstawiam bransoletkę - miedź i srebro. Motyw przewodni Panda.
Obwód regulowany płynnie, od 14 cm wzwyż. 






wtorek, 10 marca 2020

"Stan nieważkości II", "Mon Cheri" i "To the Moon and Back"

"Stan nieważkości II", "Mon Cheri" i "To the Moon and Back" to trzy pary nowych kolczyków które wykonałam w ostatnich dniach. Wszystkie zrobiłam techniką metaloplastyki -
"Stan nieważkości II" - stanowi praktycznie kopię swojego "imiennika", choć minimalnie zmieniłam technologię robienia szpilek.
W "Mon Cheri" wykorzystałam jeden z moich ulubionych kamieni -karneol.
"To the Moon and Back" to kolczyki które pokryłam topionym srebrem, dzięki czemu powstała na ich powierzchni niezwykła struktura, kojarząca się mi ze "srebrnym globem"

Wszystkie pary zawiesiłam na biglach otwartych, wykonanych ze srebra.












Niebawem więcej zdjęć...

niedziela, 8 marca 2020

Wyjątkowe zamówienie dla Wyjątkowych Kobiet

Zamówienie bardzo specjalne. Dla dwóch wyjątkowych Kobiet - Mamy i Córki. Bransoletki miały być z motywem delfinów.
Większa została wykonana ze srebra, z miedzianymi delfinami,
mniejsza z miedzi, ze srebrnymi delfinami, skaczącymi przez fale.
To najmniejsze jak do tej pory elementy, jakie zdarzyło mi się wycinać.
Obdarowanym Kobietkom się podobają, więc już mogę się pochwalić...



Everest - najwyższy szczyt Ziemi

Jest... nowość ... tym razem dość masywna, na czarnej bransolecie o podwójnym splocie... Obwód 21 cm - więc raczej na męską rękę...
A w roli głównej EVEREST. Czy jest ktoś, kto nie zna tej góry? Chyba nie... Najwyższy szczyt wznoszący się nad powierzchnią Ziemi...
A gdyby ktoś chciał mieć ją zawsze przy sobie - jako motywator lub pamiątkę - to zapraszam do zakupu...
Bransoleta dostępna w moim sklepie: alexdesign.com.pl





Szczyty zdobyte i niezdobyte

Górujący nad Morskim Okiem Mnich jest niezwykle pięknym i łatwo rozpoznawalnym szczytem.
To pierwszy wisiorek z "konkretnym" szczytem. Tym razem wykonany ze srebra.
Średnica wisiorka: 2,8 cm
Kolejny jest Everest (w wersji bransolety - już gotowy, ale zdjęć jeszcze brak), w przygotowaniu Matterhorn, K2, Cerro Torre i kilka innych.
Mogą być swoistym "medalem za zdobycie szczytu" lub przypomnieniem, że mamy to dopiero przed sobą...

Wspomnienia pająków i powolny proces twórczy

Ostatnio w pracowni same nowości, kilka nowych projektów wyłoniło się na światło dzienne, inne czekają na dokończenie, a jeszcze inne muszą poczekać aż Poczta dostarczy konieczne do nich nity...
Tymczasem...
Sporo osób pytało mnie ostatnio dlaczego nie mam w ofercie miedzianych bransoletek, więc spieszę z odpowiedzią:
Otóż, już mam!
No dobrze, możne wcale nie "już", tylko "dopiero", ale cóż ja poradzę że proces tworzenia czasem zajmuje mi więcej czasu?
Czasem na przeszkodzie stają zupełnie dziwne wątpliwości, wynikające z całkiem prywatnych powodów - tak się bowiem złożyło, że jestem (niezbyt szczęśliwą) posiadaczką wyjątkowo drobnych nadgarstków... Tu nawet słowo "szczupłe" jest za grube Ciężko mi kupić zegarek czy bransoletkę, które na nich nie wiszą...
Dodatkowo nie znoszę, jak mi coś na rękach dzwoni, brzęczy, albo zawadza...
Mam świadomość, że jest wiele kobiet, które wręcz przeciwnie, uwielbia wszelkie "przeszkadzacze", ale cóż zrobić...

Poniżej przestawiam pierwszą część serii regulowanych bransoletek łączących makramę i miedź.
Sama forma makramowej bransoletki nie jest u mnie nowością, wszystko zaczęło się dość dawno temu od ... sutaszu, pająków i problemów ze snem... (ale to zupełnie inna historia... )








Kolczyki "Hydrangea" - elekroformowana miedź

Według mnie elektroformowanie ma w sobie coś z magii. Daje możliwość zatrzymania w czasie przedmiotów bardzo delikatnych i ulotnych, jak kwiaty hortensji, które pod koniec lata suszyłam tak, by zachowały swój kształt.
Metodą prób i błędów udało mi się tak je wzmocnić, by po nałożeniu warstwa miedzi wytrzymała patynowanie i polerowanie oraz, co najważniejsze, długie użytkowanie.
Zawieszone są na ciekawych biglach ze srebra.




Kolczyki "Pustynny miraż" - miedź i perły

Dzielę swój czas między pracownię, dom i intensywną naukę nowej techniki - grawerowania i naukę fotografii produktowej- by umieć pokazać moje "biżutki" z jak najlepszej strony.
Wszystko to pochłania ogrom czasu, a efekty przychodzą powolutku.
Przedstawiam dziś zrobione w ostatnich dniach prace, wykonane w technice metaloplastyki z miedzi i naturalnych pereł.
Przyciągają uwagę geometryczną formą, którą przełamałam ozdobnym zawijasem.
Fakturowane, patynowane i polerowane.
Zawieszone na biglach ze srebra pr.925.
Długość całkowita: 7 cm